Jednym słowem mogę określić dopiero co miniony rok jako dziwny. Dziwny, ale wyjątkowy zarówno w lepszym, jak i gorszym sensie. Nikomu nie śniło się dotąd, że nie będziemy mogli ruszać się z domu, większość kontaktów towarzyskich ograniczy się do tych online, wszyscy będziemy chodzić zamaskowani, a najprostsze czynności, które dotychczas nie sprawiały nam żadnych trudności urosną do skali rzeczy prawie niemożliwych! No i to, że papier toaletowy…zniknie jak kamfora z półek sklepowych 😀 Jednocześnie uruchomiły się niesamowite pokłady dobroci i życzliwości w wielu ludziach. Pandemia zweryfikowała nas wszystkich jako ludzi, przyjaciół, współpracowników. Zaczęliśmy się cieszyć z tego, co to tej pory było „takie zwykłe”, jak bliskość, rozmowy face to face, uścisk dłoni, przytulenie. To uczucia i spostrzeżenia, które towarzyszyły mi w 2020 roku. A ja jako fotograf? Cóż, tu też napotykałam wiele trudności, stresów, czy zaplanowane sesje będą mogły się odbyć, kombinowałam jak mogłam i stawałam na głowie, aby moich klientów małych i dorosłych otoczyć troską, zapewnić fajne wspomnienia i oderwać od tych wszystkich trudnych spraw, które zostawili za drzwiami studia ArmoArt. Czy mi się to udało? Według mnie tak, ale efekty całorocznych fotograficznych poczynań oceńcie proszę sami na podstawie poniższego małego kalendarium 2020 roku!
Dziękuję, że BYLIŚCIE I JESTEŚCIE ZE MNĄ i liczę, że BĘDZIECIE również i w tym roku! Szykuję BARDZO WIELE niespodzianek, niektóre z nich są zupełnie niepowtarzalne, zainspirowane pewnym obrazem filmowym… i choć mnie mocno swędzą palce stukające w klawiaturę i chciałyby uchylić rąbka tajemnicy, to na razie cicho sza!
Życzę Wam pięknego 2021!!!