Jeszcze niedawno BRZUSZEK, a już na świecie jest… MALUSZEK! I to jaki słodki! Oto Oliwia, która przed obiektywem czuła się nadzwyczaj dobrze dokładnie tak, jak Jej Rodzice, moi niedawni bohaterowie – Ewelina i Marcin. Na pewno duży wpływ na przebieg sesji miał fakt, że była wykonana dosłownie w pierwszych dobach po urodzeniu, więc mogłam sobie pozwolić na wykonanie większej ilości ujęć. Sesje newborn to taki rodzaj fotografii, które poruszają najczulsze struny ludzkich emocji. Zresztą sami oceńcie efekty sesji Oliwki!

Kochanym Młodym Rodzicom życzę mnóstwo pięknych wspólnych chwil, a Oliwce zdrówka i zapraszam na kolejne sesje, między innymi „obowiązkową pierwszo -urodzinową”! 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *