Dzisiaj zupełnie z innej beczki, trochę prywaty. Znalazłam w meandrach moich bardzo bogatych zbiorów fotograficznych kilka zdjęć z podniebnych wojaży. Bardzo lubię latać wysoko, jak najwyżej, patrzeć na świat z innej perspektywy, wszystko, co takie przecież znajome, wydaje się zupełnie odrealnione, nierzeczywiste! Warszawa to moje miasto, dobrze się tu czuję, znam wiele miejsc, które zawsze i niezmiennie zachwycają mnie. To także ludzie, którzy zazwyczaj przyjeżdżają z bardzo różnych zakątków świata i właśnie tu tworzą swoją przestrzeń. Tak bardzo różni i inspirujący.

Zdjęcia oczywiście wykonane w zimowej aurze, ale właśnie dzięki temu są niemal kosmiczne. Co prawda była to wycieczka podniebna bardziej dla przyjemności, ale oczywiście w mojej głowie powstało mnóstwo pomysłów na sesje narzeczeńskie właśnie pod niebem. Myśli kłębiły mi się z prędkością odrzutowca, bo kto powiedział, że zdjęcia muszą być „przyziemne”? Właśnie narzeczeństwo przyszło mi do głowy, bo to okres, kiedy jesteśmy gotowi robić rzeczy zupełnie szalone, jesteśmy pełni pozytywnych emocji i oczywiście przepełnia nas miłość.

Narzeczeństwo po latach wspomina się niesamowicie sympatycznie, więc jak tu nie mieć fajnej sesji zdjęciowej?! A może Wy jesteście gotowi na taką podniebną eskapadę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *